Choinka - pogańska tradycja, przywleczona do Polski od naszych zachodnich, chrześcijańskich sąsiadów. Jako małe dziecko nie wiedziałem o tym i dlatego, stawianie choinki w domu miało swój urok. Dziś nie umiałbym powiedzieć, kiedy się dowiedziałem o pogańskich korzeniach stawiania choinki, ale wciąż pamiętam zapach jodły.
Wciąż pamiętam ubieranie choinki, wieszanie baniek, światełek i wcześniej świeczek, wyjadanie cukierków wiszących na gałązkach. Od lat, choinka w moim domu, jest już tylko w moich wspomnieniach. I nawet tęsknię do tamtych chwil. Daremnie! Nie wrócą. Tęsknię do tamtych chwil, choć wcale choinki nie potrzebuję.
Wspomniałem już, że nie pamiętam kiedy się dowiedziałem o pogańskim pochodzeniu choinkowej tradycji. Ale jako dziecko zastanawiałem się, czy tam też rosną jodełki, pada śnieg i czy są takie same zwierzęta, jak u nas. Coś mi nie pasowało, choć nie umiałbym tego wówczas wyrazić.
Dzisiaj, mnie dorosłemu chłopu, nie pasuje o wiele więcej, niż wtedy, małemu chłopcu. I choć moja wiedza jest o wiele większa, to również wiele więcej nie rozumiem. Wtedy mialem zdecydowanie mniej do nierozumienia. A nie rozumiem obżarstwa i pijaństwa bo są święta. Jeśli obżerać się, chlać, czy bezmyślnie gapić w telewizor, to kiedy przeżyć święta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz