piątek, 21 sierpnia 2015

RZEPICHA

Mówili na nią Rzepicha. Była dyrektorką szkoły podstawowej. W szkole uczyła historii i wychowania obywatelskiego. Nie wiem dlaczego mi się ubzdurało, że ona umarła. Ona żyje, a zmarł jej mąż. Ona jest nieszczęśliwa. Ma złamaną prawą rękę, a lewą chyba nie umie się posługiwać. Leży w szpitalu.
Ze szkoły słabo ją pamiętam i gdyby mi nie powiedziano kim ona jest, chyba bym jej nigdy nie poznał. Ale po usłyszeniu nazwiska, zaczynała mi się przypominać jej twarz. Nie miałem pewności. Dopiero dziś moje przypuszczenie zostało potwierdzone. Tak, to ona. Już nie mam wątpliwości. Wspominam ją, choć mnie nie uczyła. Zaledwie kilka razy zastępowała moich nauczycieli.