Tym razem, uwagę poświęcę chodnikom i ludziom. Do poruszenie tego tematu, przyczynił się fragment posłyszanej na stołówce rozmowy. Było to celne porównanie dawnych i obecnych czasów.
Dawniej, wieczorową porą, miasto tętniło życiem. Widok spacerujących par, jednych idących na zakupy, innych wracających z zakupów był zupełnie normalny. Dziś wieczorem, mało kto wychodzi na spacer.
Ciszej i puściej zrobiło się na osiedlach mieszkaniowych. Już latem nie dobiega do domów jak dawniej gwar zabaw, zimą mniej dzieci na sankach. Telewizory i komputery poczyniły spustoszenie, nie tyle na chodnikach, czy placach zabaw, ile w mózgach użytkowników.
Ciszej i puściej zrobiło się na osiedlach mieszkaniowych. Już latem nie dobiega do domów jak dawniej gwar zabaw, zimą mniej dzieci na sankach. Telewizory i komputery poczyniły spustoszenie, nie tyle na chodnikach, czy placach zabaw, ile w mózgach użytkowników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz