piątek, 21 grudnia 2012

Bez durnowatego plusa...

Bez Google+, też mogę wspominać ludzi i rozmaite wydarzenia. Do tego celu, wcale nie potrzebuję występować pod własnym imieniem i nazwiskiem. Mnie wygodniej używać pseudonimu. A do tego idiotyczny plus, jest ustosunkowany ujemnie. Tak, jak do polskiej ortografii i w ogóle do języka polskiego.

Ktoś wziął pieniądze za zaprojektowanie nowej szaty graficznej bloggera, ale nowa, jeszcze nie oznacza lepszej. Jeśli chodzi o poprawę funkcjonalności, to jednym z zauważalnych efektów, jest utrudnienie dostępu poprzez inne rozmieszczenie elementów nawigacyjnych. Następną mocno irytującą zmianą, jest zastąpienie poprawnej pisowni, pisownią błędną. Zamiast 32 posty, widać 32 posta! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz