czwartek, 2 czerwca 2016

WS 354

Przypadkowo przypomniano mi kilkakrotną naprawę jednego egzemplarza wzmacniacza WS 354. Było to dawno temu. Przy pierwszej naprawie, wymieniałem tranzystory mocy w obydwu kanałach i udzieliłem gwarancji na wymienione części. Ku mojemu zdumieniu, zepsuty wzmacniacz wrócił do mnie, po upływie trzech tygodni. Naprawiłem kolejny raz, na własny koszt. Naprawiony wzmacniacz zwróciłem właścicielowi. Na następny powrót wzmacniacza, nie musiałem długo czekać. Tym razem tknęło mnie przeczucie, co poskutkowało żądaniem dostarczenia głośników do kontroli. Kiedy zobaczyłem poklejone membrany głośników, zrozumiałem przyczynę  awaryjności wzmacniacza.  Cewki tych głośników nie mogły swobodnie przesuwać się w szczelinach. Wzmacniacz naprawiłem, ale już nie za darmo. Pokazałem, że po podłączeniu moich zestawów głośnikowych wzmacniacz pracował poprawnie, bez nagrzewania się radiatorów przez dłuższy czas, a po podłączeniu jego głośników, radiatory grzały się po kilku minutach pracy wzmacniacza. Oczywiście oprócz szybkiego przegrzewania wzmacniacza na domiar złego, dochodziły zniekształcenia dźwięku.