wtorek, 25 grudnia 2012

Bez durnowatego plusa ciąg dalszy.

Fajnie się krytykuje, troszkę gorzej z pilnowaniem poprawności u siebie. Poprzedni wpis pod podobnym tytułem, opublikowałem z błędem. Przez przeoczenie, ale jednak z błędem. W pierwszej wersji było 31 postów, ale na zrzucie widniało już 32 posta. Napisane 31, poprawiłem na 32 i niestety zostawiłem postów. Obecnie błąd usunąłem.

Do tematu występowania pod własnym imieniem i nazwiskiem powracam z powodu użytej argumentacji przez Google. Otóż ci mądrale piszą, że występując pod własnym imieniem i nazwiskiem, mogę wspominać inne osoby. Wobec tego grzecznie pytam, czy występując pod pseudonimem nie wolno wspominać innych osób? 

Pisanie o innych osobach, to rzecz nieco skomplikowana. Bo wspomnienia są różne, więc teksty o nich, niekoniecznie byłyby pochlebne. To mogłoby przyczynić się do konfliktu z opisaną osobą. Fajnie. A kto mi zabroni wspominać innych ludzi, opisując jedynie zdarzenia z nimi związane?

A może tu chodzi o to, żebym podawał dane personalne innych osób? Jeśli tak, to po co? Komu i do czego jest  to potrzebne? Przypuśćmy, że chętny na te informacje znalazłby się. Tylko najbardziej do przekonania, przemawia mi przypuszczenie, że to kolejny radosny bubel googlowy.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz